Wstęp

 
A było to tak... Klasa I, lekcja fizyki. Baśka siedzi z tyłu sali (bo gdzie indziej by mogła:)) . Temat nie bardzo ją interesuje, natomiast słonko za oknem kusi. Pomysły w jej głowie buszują na całego. Myśli niekoniecznie związane z przedmiotem: 
 
" Ale dziś ładna pogoda. Chyba po lekcjach wybiorę się na rower, albo nie, wiem namówię Natalię  i wybierzemy się razem na zakupy, super pomysł już nie mogę się doczekać co ona na to, na pewno się zgodzi, no bo przecież dlaczego miała by się nie zgodzić, zgodzi się!!! Kiedy ten dzwonek? 
Długo jeszcze muszę udawać, że interesuję mnie to co ona mówi. Zupełnie nie wiem  
PO CO KOMU FIZYKA"